Dziś nie będzie kartkowo a koszykowo ;)
Zarażona szydełkowaniem przez Asio w końcu się zmobilizowałam by się nauczyć. Najpierw sama Asio próbowała ale okazałam się marnym uczniem, drugie podejście też było kiepskie i dopiero w grudniu sie udało ;) Beżowy koszyczek to ten pierwszy ;)
Drugie podejście:
Trzecie podejście już całkiem udane ;)
Zwłaszcza, że koszyczek spodobał się Sami ;)
A jak wam się podobają ? :)
Oj, tam marnym uczniem... To chyba ja byłam kiepską nauczycielką ;)
OdpowiedzUsuńKoszyki świetne, a kot w koszyku to już w ogóle ;)