Spodobało mi się kolorowanie motyków;) Zwłaszcza pastelami olejnymi, które pięknie się rozmazują i łączą, a efekt końcowy utrwalony ... lakierem do paznokci z brokatem, ajkoś trzeba sobie radzić;)
A tu w tle widać mojego pomocnika, który porwał mi dwa kwiatki ... które później do niczego się nie nadawały ... ale jak tu jej nei wybaczyć? :)
Długo się zanastanawiałam czy wzór ma się łączyć czy nie, ale pewnia jak bymchciała zrobić by się łączył to by i tak nic z tego nie wyszło więc po co się trudzić:P Ale myślę że efekt końcowy i tak niczego sobie;) W każdym bądź razie mama była mile zaskoczona gdy ją dostała (niestety z moimi dziecięcymi bazgrołami w środku póki tego nie zmienię:P).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz